Info:
Autor:
Jean Des Cars
Tytuł:
Kobiety, które zawładnęły Europą
Wydawnictwo:
Muza
Rok
wydania:
2014
Liczba
stron:
336
Nie
jestem fanką historii. W żadnej postaci. Dlatego nie potrafię
wyjaśnić, co mnie skłoniło do tego, żebym sięgnęła po ten
francuski album o historycznych królowych. Chociaż z drugiej strony
lubię poznawać perypetie życia innych. Być może pozostało mi to
jeszcze z czasów, gdy namiętnie pochłaniałam powieści obyczajowe
i dramaty. W każdym razie, poczułam, że Kobiety...
mogą być lekturą dla mnie, jeżeli podejdę do nich w odpowiedni
sposób. Nie jak do lektury historycznej, a obyczajowej.
Ta wydana nakładem wydawnictwa Muza książka zawiera pełen opis
życia największych europejskich władczyń. Od momentu ich narodzin
do śmierci, wraz ze wszystkimi pikantnymi szczegółami. Przedstawia
ich historie w inny sposób, niż zazwyczaj. Tu są one w postaci
opowieści uzupełnionych datami i nazwiskami różnych ważnych
osobistości.
Pierwszym, co przykuło moją uwagę, była niezwykle dopracowana
szata graficzna. Od okładki zaczynając, przez ilustracje w środku,
na wewnętrznej części okładki kończąc, wszystkie grafiki,
reprodukcje dzieł malarskich i zdjęcia są idealnie dobrane
(przynajmniej według mojego poczucia estetyki). Razem tworzą
niesamowity klimat wielkości i niezwykłości. Dzięki temu
wiedziałam, że nie trzymam w rękach zwykłej książki, a
prawdziwy, historyczny album. Być może coś jest ze mną nie tak,
ale wypukłe litery na okładce i grzbiecie, niesamowite wizerunki
królowych oraz twarda oprawa w „królewskich” kolorach tak na
mnie podziałały, że nie mogłam się oderwać. Wiele razy
zamykałam książkę i po prostu dotykałam liter, rozkoszując się
ich wypukłością. Tak, zdecydowanie coś jest ze mną nie w
porządku.
Na
samym początku nie potrafiłam się odnaleźć w stylu, w jakim
pisany był tekst. Ale to tylko i wyłącznie moja wina, gdyż
stosunkowo rzadko mam do czynienia z tego typu literaturą. Już po
kilku stronach mogłam bez problemu zagłębić się w labirynty
kolejnych historii. Chociaż autor książki w każdym możliwym
momencie wykorzystywał zabieg z pytaniem i odpowiedzią. Wyglądało
to tak (dla tych, którzy nie do końca łapią, o co mi chodzi):
Standardowy
tekst, zdania średniej długości. Myślicie, że królowa była w
ciąży? Nie, ona tylko miała huśtawki nastrojów! Standardowy
tekst, zdania średniej długości.
Oczywiście podane pytanie jest przykładem, ale myślę, że sens
jest ten sam. W każdym razie, to mnie tak irytowało, że potem
zauważyłam, że nieświadomie omijam te momenty.
Wspomniałam
już o tym, że można do Kobiet...
podejść
jako do opowieści obyczajowych, nieraz dramatycznych. I nadal
utrzymuję to stanowisko. Styl autora (po pominięciu tego
irytującego zabiegu ukazanego wcześniej) jest prosty i nowoczesny,
nie miałam problemu ze rozumieniem tekstu, który chciał przekazać.
Jak dla mnie, osoby, która z historią chce mieć możliwie najmniej
wspólnego, było zdecydowanie za dużo nazwisk. Każda postać ma
szczegółowo opisane koneksje i pokrewieństwo z innymi, przez co,
przy każdej kolejnej królowej, byłam bardziej zagubiona. Być może
osobom, które się tym interesują, ułatwia to usytuowanie danej
postaci w odpowiednim miejscu na mapie myśli, jednak dla mnie
stanowiło to tylko utrudnienie.
Z
opisanych historii najbardziej do gustu przypadła mi część
poświęcona Elżbiecie, cesarzowej Austrii i królowej Węgier, gdyż
w dzieciństwie oglądałam bajkę Księżniczka Sissi.
Wówczas nie miałam pojęcia, że mogła być oparta na faktycznych,
historycznych wydarzeniach. Dlatego, gdy skojarzyłam królową Sissi
z postacią z bajki, rzuciłam się w wir jej życia z ogromnym
zapałem.
Podsumowując:
Dla
jednych będzie to genialny zbiór dramatycznych i romantycznych
historii, dla innych źródło informacji historycznych, a pozostali
będą podziwiać jedynie szatę graficzną, ale każdy powinien
znaleźć w Kobietach,
które zawładnęły Europą
coś dla siebie. Widać ogromne zaangażowanie autora w tworzenie
albumu i uważam, że zapoznanie się z nim będzie dla niego
największym wynagrodzeniem
Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję Wydawnictwu Muza.