sobota, 2 listopada 2013

PODSUMOWANIE PAŹDZIERNIKA 2013

Hmmm... Lepiej późno niż później, nie? :) Naprawdę starałam się napisać to wcześniej, ale sami pewnie wiecie jak wygląda pierwszolistopadowe bieganie po cmentarzach. Poza tym mój internet ma swoje humory i dzisiaj stwierdził, że ma wolne... Cóż, co ja biedna mogę zrobić?

W każdym razie październik dobiegł końca, dni są coraz krótsze, temperatura coraz niższa, a mój humor zmienia się wprost proporcjonalnie do pogody. Jest słońce - jest uśmiech. Nie ma słońca - sami sobie wydedukujcie. Nie lubię zimna, jak już pewnie się zdążyliście zorientować.


Więc, przechodząc do rzeczy, w październiku przeczytałam aż... 11 książek. Jestem zadowolona z wyniku, biorąc pod uwagę poprawione jedynki z matmy w tym samym czasie ^^ W tym miesiącu zmieniłam też nazwę (znowu) bloga, nagłówek oraz uaktualniłam pozostałe podsumowania o linki do recenzji już opublikowanych :3

Przeczytałam:
- Gena Showalter Alicja w Krainie Zombi
- Becca Fitzpatrick Szeptem (recenzja)
- Rick Yancey Piąta fala
- Isaac Marion Ciepłe ciała (vel Wiecznie żywy - jak kto woli)
- Laini Taylor Córka dymu i kości
- Piotr Szymonowicz Kalejdoskop
- Kamila Całka Ciemno
- Becca Fitzpatrick Crescendo (recenzja)
- Don Winslow Savages (recenzja)
- Alan Averill Piękny Kraj (recenzja)
- Polly Horvath Wyspa

Książki JESZCZE niezrecenzowane, zostaną zrecenzowane w najbliższym czasie :) Możliwe, że już jutro przybędzie jedna z nich, ale jeszcze nie zdecydowałam, która. Recenzję której z tych książek byście chcieli przeczytać? :3

-Największe zaskoczenie: Ciemno Kamili Całki
-Najlepsza książka: Alicja w Krainie Zombi Geny Showalter
-Największe rozczarowanie: Wyspa Polly Horvath
-Najgorsza książka: Wyspa Polly Horvath
-Najczęściej wyświetlana recenzja: Dziedzictwo C.J. Daugherty
-Liczba odwiedzin: + 631 = 1747
-Liczba komentarzy: + 30 = 94
-Liczba obserwatorów: + 15 = 27 (+ 13 = 34 na G+)
-Liczba like’ów na Facebooku: + 14 = 50

Cóż, bez Was takich wyników nie udałoby mi się osiągnąć, więc największe brawa i gratulacje należą się Wam, którzy czytacie (a przynajmniej udajecie, że czytacie) mojego bloga, wypociny, które tu publikuję. Ponadto chcę zaśpiewać głośne sto lat, jako, że blog skończył właśnie 4 miesiące. Dla mnie to prawdziwy rekord! Więc śpiewam (cieszcie się, że nie słyszycie ^^): "Stoo lat, stoo lat, nieech żyje, żyje naaaam..." :>
Także tego, no :D

A w listopadzie... Muszę się ostro wziąć za naukę, bo oceny mi lecą, a za półtora roku matura... nie, żebym się jakoś tym przejmowała, ale wiecie, jak to jest... No, cóż. Ale niedługo pojawi się stosik, bo znowu sporo książek mi przybyło. I może nawet jakaś lista moich MUST HAVE na listopad? Kto wie ^^