Odkąd
nieśmiało się Wam przyznałam, że zamierzam zmienić tego bloga w
coś MOJEGO, z MOIMI myślami, a nie tylko z recenzjami, stosami i
innymi książkowymi zapychaczami, mój mózg zaczęły wypełniać
różne formuły tego posta, tematy i pomysły na ich rozwój.
Ale
tak naprawdę ja po prostu zazdroszczę lifestyle'owcom, którzy
piszą o wszystkim, mają nieograniczoną ilość tematów, rozwijają
się. Poza tym, kto nie lubi owiec? Chodzi o to, że blog recenzencki
ma stosunkowo niewielkie pole do manewru, a umówmy się, nie każdy
z Was czyta każdą recenzję na blogu, który obserwuje. Natomiast
blogi „o wszystkim” zrzeszają znacznie większe grono
czytelników, tworzą znacznie bardziej rozbudowaną społeczność.
I
tym sposobem przechodzimy do etapu 1: STWARZAMY SPOŁECZNOŚĆ
Każdy
zawsze ma coś do powiedzenia. Czasem są to rady, czasem krytyka, a
czasem zwykłe „lajk”, żeby wyrazić swoją aprobatę i docenić
wysiłek autora włożony w napisanie jakiegoś tekstu. Tylko
ostatnio niestety nasila się zjawisko „za długie, nie czytałem”
albo „przecież nie mam nic ciekawego do powiedzenia”. A może
trzeba pozwolić innym zdecydować, czy pomachanie ręką z
uniesionym kciukiem rzeczywiście nic nie wnosi? Szczególnie jeśli
chodzi o autora.
Skoro
wszystko jest jasne i nie ma pytań, to oto etap 2: ROBIMY
WSPÓLNE DZIEŁO
Chodzi
tu o to, żebyście i Wy mieli pole do popisu. Kilka osób przyznało,
że mój styl pisania jest bardzo przyjemny w czytaniu. Nie wiem, na
ile to była prawda, a na ile wyznanie pod wpływem sylwestrowej
zabawy, ale wolę wierzyć w to pierwsze. Tylko skąd mam wiedzieć,
czy to, o czym piszę, jest dla Was interesujące? Błagam Was zatem
o pomoc: pomóżcie mi rozwinąć skrzydła pomysłami! Często Wasze
są o cztery nieba lepsze od moich.
Końcowym
jest etap 3: IDZIEMY SIĘ BAWIĆ
Skoro
wszystko już wyjaśniłam, to możemy uznać, że się rozumiemy,
tak? Wy dajecie mi znać, co Wam przypadło do gustu, a czego lepiej
nie powtarzać, a ja obiecuję, że nie będę się obrażać ani
ciskać w Was talerzami i beznadziejnymi książkami, zgoda? ;)
I
czuj się wolny do wypisania w komentarzu wszelkich „za” i
„przeciw” tego posta, jego formuły itepe itede. Skąd mam
wiedzieć, co poprawić, a czego nie, skoro sama siebie nie umiem
ocenić?
____________________________________________
Jeżeli chodzi o
wyniki konkursu z Facebooka to
zdziwiłam się ogromnie, że aż takie zainteresowanie to wzbudziło!
Dzięki Wam szybciej zrobię miejsce na półce, niż w ogóle byłam
to sobie w stanie wyobrazić, dzięki!
Udział
wzięło naprawdę mnóstwo osób i drogą losowania Wybacz,
ale będę Ci mówiła skarbie
już wkrótce powędruje do... Marty Matczak!
Z
całego serca Ci gratuluję, ale jeżeli do wtorku do 23:59 nie wyślesz
mi na maila (biuro.ostatnirozdzial@gmail.com)
swojego adresu, Twoje miejsce zajmie ktoś inny, pamiętaj! A pozostałym
ogromne DZIĘKI za udział! Może już wkrótce zorganizuję coś
podobnego :)