niedziela, 1 marca 2015

139. PRZEDPREMIEROWO: "Polaccy" Gabriela Nieśpielak

Okładka jest tu dzięki uprzejmości Wydawnictwa.



A Ty kim jesteś na tym obrazku?

Polaccy Gabriela Nieśpielak
(Novae Res, 2015)
Data premiery: 2.03.2015

Jak byś zareagował, gdyby ktoś opisał Cię w swojej książce? Szczególnie, gdyby nie był to wizerunek zbyt pozytywny, a wręcz śmieszny? Przeszedłbyś z tym do porządku dziennego? Rzuciłbyś tą książką? Uzewnętrznił się na facebooku? A jednak w książce Gabrieli Nieśpielak wszyscy śmieją się ze wszystkich, bo przecież nie ma człowieka, który nie miałby swoich dziwactw. Szczególnie, jeśli mowa o Polakach.


Wanda, świeżo upieczona pani magister, spędza swoje wolne od uczelni dni na przeżywaniu stanu, który powszechnie nazywa się „bezrobociem”. Cóż, tak to jest, gdy skończyło się judaistykę w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, czyli w skrócie IHUJ. Tak postrzega to bohaterka, której przyszło żyć w standardowej polskiej rodzinie, czytaj: wszyscy znają się na wszystkim, każdy uważa się za innego niż reszta.

Kiedy zabierałam się do czytania, nawet przez chwilę nie pomyślałam, że będę się tak dobrze bawić, czytając kolejne sytuacje i dialogi umieszczone w pamiętniku Wandy Polackiej. To obraz naszego społeczeństwa w pigułce, ukazanie go w nawet niezbyt krzywym zwierciadle. I chociaż oczywiście jest to także uogólnienie, nikt chyba nie jest w stanie przyrzec, że nie zna nikogo tu opisanego. Jeśli tak, to na pewno kłamie. A kłamstwo to grzech, trzeba go wysłać do kościoła.

Oto jedna z ilustracji w książce, którą możecie oglądać dzięki uprzejmości jej autorki, Ani Brauntsch!

Obok wizerunku całej polskiej społeczności zamkniętej w jednej, różnorodnej rodzinie, Wanda odsłania przed czytelnikiem także obraz krakowskiego społeczeństwa studenckiego, rozróżniając różne sposoby radzenia sobie z typowymi problemami ucznia szkoły wyższej oraz ucznia PO szkole wyższej, który nie ma pracy. Albo tę pracę ma, ale mu się nie podoba, bo tacy też się znajdą.

Autorka wystawia na pośmiewisko, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu (o ile takie w ogóle istnieje), niemal wszystkie typy Polaków, częściowo także sama się z nimi solidaryzuje i jest świadoma, że pewne cechy tkwią także w niej. Pokazuje jednak czytelnikowi w sposób nienachalny, że jednocześnie Polacy nie są narodem głupim. Wiemy niemal wszystko na każdy temat, coś tam przypominamy sobie z historii, jeżeli nie mamy wyjścia, wiemy że Słowacki wielkim poetą był i tym podobne. Więc nie jest z nami tak źle.

Polaccy, czyli takie społeczeństwo w pigułce i chyba nie będę niestety geniuszem, kiedy powiem Wam, że naprawdę przyjemnie jest czytać o absurdalności polskiej społeczności, jeżeli ma się choć trochę dystansu i wrażenie, że Ciebie to nie dotyczy. Tak, drugi warunek jest znacznie ważniejszy. Poza tym są obrazki, a to wyjaśnia mój zachwyt!
Quo vadis, Polsko? Jeśli tacy ludzie będą zarabiać na nasze emerytury, to lepiej zainwestować w motocykl i umrzeć młodo.
(str. 66)

Tekst, który właśnie wyświetlasz (bo przecież nie mam pewności, że go kiedykolwiek w ogóle przeczytasz) powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res :)