Info:
Autor: Mary Hooper
Tytuł: Siostra
Tytuł oryginału: Fallen Grace
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 288
Nie przepadam za
historiami, których akcja toczy się w przeszłości i nie mają w sobie nic z
fantastyki. Z reguły są wtedy takie nijakie i autorzy czasem zapominają o
lekko odmiennym sposobie wypowiadania się oraz innej etykiecie. Dlatego w
zasadzie nie mam racjonalnego wytłumaczenia tego, że sięgnęłam po Siostrę Mary Hooper.
Akcja powieści dzieje
się w połowie dziewiętnastego wieku w Londynie. Grace, to szesnastoletnia
sierota, która opiekuje się swoją rok starszą niedorozwiniętą umysłowo siostrą.
Obie ledwo wiążą koniec z końcem, a wkrótce okazuje się również, że pensjonat,
w którym mieszkały został przeznaczony do rozbiórki. Grace wydaje się, że nie
mają szans na przeżycie. Okazuje się jednak, że może liczyć na pracę w
przedsiębiorstwie pogrzebowym, a jej siostra w domu jego właściciela.
Dziewczyna jest szczęśliwa, że zaczyna się im układać, ale wkrótce wychodzi na
jaw, dlaczego tak chętnie je przyjęli. Dziewczęta odziedziczyły w spadku po
ojcu fortunę, którą ich pracodawcy chcieli zgarnąć dla siebie.
Ogólnie rzecz biorąc, Siostra należy do tych książek, w
trakcie których czytelnik przez cały czas myśli tylko o tym, jak blisko bohater
był od czegoś ważnego, a teraz ktoś mu to zabierze. Nie daje ani chwili
wytchnienia i zmusza czytającego do całkowitego skupienia się na akcji. Po pewnym
czasie igrania losu z bohaterami jest to po prostu męczące. W moim przypadku
objawiło się to tak, że nie mogłam się doczekać, aż skończę czytać tę książkę.
Jednak nawet pomimo
tego malutkiego minusiku, nie dało się wręcz nie zauważyć dbałości, z jaką
Autorka stworzyła świat dziewiętnastowiecznego Londynu. Uważam, że jest to
jedna z powieści lepiej przedstawiających realia tamtych czasów. Słownictwo,
zwyczaje, ubiór - to wszystko tylko potęgowało wrażenie, jakby czytelnik znalazł
się tam, razem z bohaterkami.
Ostatnimi czasy czytam
coraz więcej książek, w których wątek romantyczny nie stanowi głównej podpory
powieści. I nie mogę powiedzieć, że takie historie są gorsze. Owszem, romantyzm
dodaje pikanterii, ale jakiej pikanterii może dodać miłość w połowie
dziewiętnastego wieku, kiedy nawet ucałowanie kobiety w dłoń uchodzi za zbytnią
zażyłość? Tak więc nawet jeśli Grace spotyka kogoś, z kim może zacząć się
spoufalać, nie wykorzystuje okazji. Niestety.
Siostra, chociaż z pozoru realna, przedstawia wyjątkowo nieprawdopodobny ciąg
wydarzeń. Zbiegi okoliczności, które po raz kolejny nie sprzyjają bohaterkom, w
końcu stają się męczące. Mimo, że, jak mówią, nic nie dzieje się przypadkiem,
to to, co spotyka siostry przypomina trochę znane opowieści na dobranoc, które
pokazują wyraźnie, że na koniec i tak dobro wygra, a zło przegra. To niestety
odebrało powieści trochę punktów za przewidywalność.
Moja ocena: 7/10
Głównie na ocenie
zaważyła prostota budowy, chociaż być może jej znaczenie ogólnie nie jest
wielkie, jednak po lekturze książki fantastycznej, tu brakuje emocji i ostrych
zakrętów fabuły. Nie podobał mi się również koniec - taki prawie zupełnie
niezwiązany z wcześniejszymi, o wiele ważniejszymi wydarzeniami, chociaż zaskakujący.
Polecam Siostrę tym, którzy lubią na
przykład Serię niefortunnych zdarzeń.
Tak, to powinno się Wam spodobać.