czwartek, 17 października 2013

33. "Siostra" Mary Hooper


Info:
Autor: Mary Hooper
Tytuł: Siostra
Tytuł oryginału: Fallen Grace
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 288

Nie przepadam za historiami, których akcja toczy się w przeszłości i nie mają w sobie nic z fantastyki. Z reguły są wtedy takie nijakie i autorzy czasem zapominają o lekko odmiennym sposobie wypowiadania się oraz innej etykiecie. Dlatego w zasadzie nie mam racjonalnego wytłumaczenia tego, że sięgnęłam po Siostrę Mary Hooper.

Akcja powieści dzieje się w połowie dziewiętnastego wieku w Londynie. Grace, to szesnastoletnia sierota, która opiekuje się swoją rok starszą niedorozwiniętą umysłowo siostrą. Obie ledwo wiążą koniec z końcem, a wkrótce okazuje się również, że pensjonat, w którym mieszkały został przeznaczony do rozbiórki. Grace wydaje się, że nie mają szans na przeżycie. Okazuje się jednak, że może liczyć na pracę w przedsiębiorstwie pogrzebowym, a jej siostra w domu jego właściciela. Dziewczyna jest szczęśliwa, że zaczyna się im układać, ale wkrótce wychodzi na jaw, dlaczego tak chętnie je przyjęli. Dziewczęta odziedziczyły w spadku po ojcu fortunę, którą ich pracodawcy chcieli zgarnąć dla siebie.

Ogólnie rzecz biorąc, Siostra należy do tych książek, w trakcie których czytelnik przez cały czas myśli tylko o tym, jak blisko bohater był od czegoś ważnego, a teraz ktoś mu to zabierze. Nie daje ani chwili wytchnienia i zmusza czytającego do całkowitego skupienia się na akcji. Po pewnym czasie igrania losu z bohaterami jest to po prostu męczące. W moim przypadku objawiło się to tak, że nie mogłam się doczekać, aż skończę czytać tę książkę.

Jednak nawet pomimo tego malutkiego minusiku, nie dało się wręcz nie zauważyć dbałości, z jaką Autorka stworzyła świat dziewiętnastowiecznego Londynu. Uważam, że jest to jedna z powieści lepiej przedstawiających realia tamtych czasów. Słownictwo, zwyczaje, ubiór - to wszystko tylko potęgowało wrażenie, jakby czytelnik znalazł się tam, razem z bohaterkami.

Ostatnimi czasy czytam coraz więcej książek, w których wątek romantyczny nie stanowi głównej podpory powieści. I nie mogę powiedzieć, że takie historie są gorsze. Owszem, romantyzm dodaje pikanterii, ale jakiej pikanterii może dodać miłość w połowie dziewiętnastego wieku, kiedy nawet ucałowanie kobiety w dłoń uchodzi za zbytnią zażyłość? Tak więc nawet jeśli Grace spotyka kogoś, z kim może zacząć się spoufalać, nie wykorzystuje okazji. Niestety.

Siostra, chociaż z pozoru realna, przedstawia wyjątkowo nieprawdopodobny ciąg wydarzeń. Zbiegi okoliczności, które po raz kolejny nie sprzyjają bohaterkom, w końcu stają się męczące. Mimo, że, jak mówią, nic nie dzieje się przypadkiem, to to, co spotyka siostry przypomina trochę znane opowieści na dobranoc, które pokazują wyraźnie, że na koniec i tak dobro wygra, a zło przegra. To niestety odebrało powieści trochę punktów za przewidywalność.

       Moja ocena: 7/10

Głównie na ocenie zaważyła prostota budowy, chociaż być może jej znaczenie ogólnie nie jest wielkie, jednak po lekturze książki fantastycznej, tu brakuje emocji i ostrych zakrętów fabuły. Nie podobał mi się również koniec - taki prawie zupełnie niezwiązany z wcześniejszymi, o wiele ważniejszymi wydarzeniami, chociaż zaskakujący. Polecam Siostrę tym, którzy lubią na przykład Serię niefortunnych zdarzeń. Tak, to powinno się Wam spodobać.