Tak, dzisiaj mam
dobry humor i pobawię się w Mikołaja :) Jednak niestety tym razem nie będę Wam
rozdawała książek. Przepraszam, ale nawet rozpieszczanie musi mieć swoje
granice ^^
Jako, że już mamy 25
grudnia, chciałam Wam wszystkim, którzy czytają, komentują i polecają mojego
bloga innym, a także tym, którzy nie robią z tego nic i hejtują, jakby nie
mieli innych celów w życiu, życzyć WSZYSTKIEGO NAJLEPSIEJSZEGO.
Wiem, bardzo ogólnie
to brzmi, ale chodzi mi głównie o to, żebyście zawsze byli uśmiechnięci, nawet
jeżeli w środku zimy nie ma śniegu za oknem, albo zamiast ponad dwudziestu
stopni na wiosnę, jest tylko piętnaście. Żebyście nigdy nie dali się zdołować
przez nawał pracy w szkole czy gdzie indziej, a złe rezultaty Waszych starań
niech nie podcinają Wam skrzydeł, ale wręcz dodają wiatru. Żebyście mieli tyle
książek, że zaczniecie je upychać wszędzie, gdzie się da: pod sedesem, na
karniszach do firanek... Żeby wszystkie Wasze życzenia spełniły się jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki, z dołączonym przyciskiem delete na
wypadek, gdyby okazały się jednak nie być tak cudowne, jak się na początku
wydawało. Żebyście zawsze potrafili rozróżnić, co jest w danej chwili ważne i
dążyli do tego, żeby to osiągnąć. Żebyście nigdy nie robili czegoś wbrew sobie,
nie ważne, co mówią inni. I, na koniec, życzę Wam takiej góry prezentów pod
choinką co roku, że się nie będą mieścić pod drzewkiem.
I nie zmieniajcie
się. Skoro jest dobrze tak, jak jest, to po co zmieniać cokolwiek? A nuż się
pogorszy sytuację?
No, to tyle. Mniej
więcej tego wszystkiego chciałabym Wam wszystkim życzyć. Jednak ważne jest
również to, za co chciałabym Wam podziękować :)
Głównie za to, że
jesteście. Częściej lub rzadziej, ale zawsze mnie wspieracie. To naprawdę wiele
dla mnie znaczy. Dzięki temu wiem, że to co ja lubię robić, jest przydatne
również dla innych. Nawet, jeżeli piszecie tak tylko dlatego, żeby zrobić mi
przyjemność. Dziękuję Wam. Bez Was by mnie tu nie było.
Wybaczcie, ale
najbardziej szczególne życzenia i podziękowania kieruję do dwóch blogerek,
które mnie wspierają i nie przeszkadza im mój nieco nachalny (momentami)
charakterek. Mowa tu oczywiście o Kobrze (Marcie) i Czarnym Kapturku (Oli) ♥ Dobrze jest
mieć z kim wymieniać opinie i gadać o wszystkim i o niczym jednocześnie :) Życzę Wam dwóm
tego, co wszystkim, dodając też, żebyście nigdy nie zwróciły uwagi na
wady mojego charakteru. A jeżeli już, to proszę, żebyście mi o tym powiedziały.
Obiecuję, że będę nad sobą pracować ♥
A teraz, pośpiewajmy
razem (:D):
„Last Christmas, I
gave you my heart
but the very next
day you gave it away.
This year to save
me from tears
I'll give it to
someone special...” ♥ ♥ ♥