Info:
Autor:
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tytuł:
Brudny świat
Wydawnictwo:
Novae Res
Data
premiery: 7.02.2014
Liczba
stron: 296
To
już druga powieść tej autorki, z którą miałam przyjemność
obcować. I chociaż będę się bardzo starać, prawdopodobnie nie
uda mi się nie porównywać jej do Obrońcy
nocy,
którego nadal wspominam z olbrzymim sentymentem. Muszę przyznać,
że miałam poważne obawy co do oryginalności tej historii. Bałam
się, że Brudny
świat
będzie jedynie odgrzewanym kotletem (ostatnio moje ulubione
sformułowanie). Jak wielkie było moje zdumienie, kiedy prawda
okazała się taka... inna w pozytywnym znaczeniu. Aha, czyli nawet z
pozorów obiektywizmu nici...
Semtex to jeden z najbardziej topowych zespołów rockowych, jakie
znała Ameryka. Mało kto jednak wie, że ich teksty tworzy
niepozorna kobieta, Kathrina, która wyraźnie unika zainteresowania
swoim życiem prywatnym. Tommy „Boski” Cordell, frontman zespołu,
który jest obiektem westchnień kobiet od dwunastego do
sześćdziesiątego roku życia, dziwnym zrządzeniem losu zaczyna
dostrzegać w tajemniczej tekściarce kogoś więcej niż tylko
współpracownicę. A i Kati nie pozostaje obojętna na jego
spojrzenia. Jednak demony przeszłości dorwą każdego i wtedy nie
zostawią na nim nawet jednej suchej nitki.
Jak
już wspomniałam, bałam się, że Brudny
świat
okaże się być powtórką z rozrywki po Obrońcy
nocy.
I na początku nawet całkiem mocno utwierdziłam się w tym
przekonaniu. Charaktery bohaterów obu powieści sprawiały wrażenie
podobnych, chociaż, gdy myślę o tym teraz, zastanawiam się, jak
ja to mogłam łączyć... Okazało się, że nie jest to zwyczajna
powieść romantyczna z elementami kryminału. Tutaj łączy się tak
wiele gatunków, że ciężko nad tym nadążyć i zapanować, a
wydarzenia do samego końca nie są takie, na jakie wyglądają.
Głównych bohaterów nie można nazwać idealnymi. Są bardzo
realistycznie wykreowani, nie ma tu mowy o sztuczności i naciąganiu.
Ich humory są nieprzewidywalne, a reakcje bardzo zbliżone do tych,
jakie możemy obserwować codziennie. Dodatkowym elementem, który
przemawia na plus, jeśli chodzi o bohaterów, jest to, że nic nie
jest tu różowe. Za każdym z nich ciągnie się, jak papier
toaletowy przyczepiony do nogawki spodni, przeszłość, która na
pokazanie się wybiera zawsze najmniej stosowny moment. Mało jest
ludzi na świecie, którzy niczego nie żałują w swoim życiu, a
jeżeli do tego dochodzą wyrzuty sumienia, to nawet ci najtwardsi
kiedyś się łamią. Chyba, że mają kogoś bliskiego, który być
może zrozumie...
Co
nieco już o fabule powiedziałam. Oczywiście jest nieprzewidywalna,
o wiele bardziej niż to miało miejsce w przypadku Obrońcy
nocy.
Tam wszystko było jasne, a tutaj... Cóż, tutaj nie jest tak
prosto. Mimo zabiegu autorki, która zdecydowała się na
pierwszoosobową narrację (raz z perspektywy Kati, a raz z punktu
widzenia Tommy'ego) i co jakiś czas wtrąca zwroty typu: „I jak
zwykle przeczucie mnie nie myliło”, w zasadzie nic nie było
wiadomo. Te zdania zdradzały jedynie najbardziej oczywiste momenty,
których domyśliłby się każdy bystrzejszy czytelnik, więc emocje
w trakcie czytania (przynajmniej w moim przypadku) sięgały zenitu.
Dosłownie nie mogłam się oderwać od tej książki.
Wątek
romantyczny, bez którego nie byłoby tej powieści, zadziwił mnie.
Owszem, był przewidywalny, ale na pewno nie mogę nazwać go
banalnym. Autorka stworzyła miłość, która jest w stanie
przetrwać dosłownie wszystko, a przecież gwiazdy rocka wymagają
bardzo dużych nakładów zaufania. Poza tym, oprócz miłości
między głównymi bohaterami (co tu ukrywać, przecież i tak od
razu byście się domyślili), bardzo dokładnie ukazana jest miłość
matki do dziecka. To było dla mnie nowe doświadczenie, ponieważ
zazwyczaj w tego typu historiach rodzicielskie uczucia nie zajmują
wiele miejsca. Niemniej jednak muszę przyznać, że wyszło to
całkiem genialnie.
A teraz oczywiście przyszedł czas na przybliżenie kolejnego
bohatera męskiego, którego chyba każda dziewczyna powinna dodać
do swojej listy „Bohaterowie, których trzeba wyjąć z książek”.
Jest nim Tommy Cordell. Trzydziestoletni mężczyzna, gwiazda rocka,
z niedbałym uśmiechem na ustach, potarganymi włosami i milionami
fanek, które rzucają w niego częściami swojej garderoby. Z pozoru
nie dba o nic, wszystko jest mu całkowicie obojętnie, a najchętniej
balowałby dwadzieścia cztery godziny na dobę. Jednak pod wpływem
nowej osoby w swoim otoczeniu pokazuje swoje prawdziwe ja. Okazuje
się, że „Boski Cordell” potrafi kochać. I to kochać tak
mocno, że nic nie jest w stanie mu w tym przeszkodzić. Nie jest
jednak samowystarczalny. Wydaje się, jakby chwiał się nad
przepaścią i tylko to olbrzymie uczucie trzyma go przed skokiem w
dół. Ale żeby kochać, trzeba mieć kogo...
Moja
ocena: 10/10
Co się będę ograniczać? Skoro
Obrońca nocy dostał
ode mnie dziewięć punktów, Brudny świat
nie może dostać tyle samo, ponieważ jest lepszy. Poza tym obok
takiej fabuły i TAKIEGO zakończenia (tak, specjalnie nic o nim nie
napisałam) nie da się przejść obojętnie. Tajemniczość, siła
uczucia oraz chęć wzajemnej pomocy rozwaliła mnie na łopatki i
nie mogę się doczekać kolejnej powieści autorki, na którą
zawsze mogę liczyć.
PS
Raz nawet autorka wspomniała w tej historii o Jamesie Maserattim ♥
Jeżeli nie wiecie, czym tu się emocjonować, odsyłam Was do
recenzji Obrońcy nocy
:)
Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję
Wydawnictwu Novae Res!
Recenzja bierze udział w wyzwaniu Book Lovers.
!UWAGA! !UWAGA! !UWAGA! !UWAGA!
KONKURS
Spodobała Ci się moja recenzja? Masz ochotę zapoznać się z tą
książką już, teraz, w tej chwili? A więc czytaj dalej, to coś w
sam raz dla Ciebie!
Tak
dawno nie robiłam konkursów, że czas w końcu o nim pomyśleć :)
I takim sposobem uzyskałam aż DWA egzemplarze Brudnego
światu,
którymi mogę się z Wami podzielić, ale, żeby nie było tak
prosto, najpierw zapoznajcie się z regulaminem :)
- Organizatorką konkursu jest właścicielka bloga Ostatni rozdział (http://endlessbooks.blogspot.com), a fundatorem nagród jest Wydawnictwo Novae Res.
- Nagrodami w konkursie są dwa egzemplarze nowe, nieczytane powieści Brudny świat autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
- Konkurs odbywa się od dnia dzisiejszego (5.02.2014) do końca lutego (28.02.2014) do godziny 23:59. Wyniki zostaną podane najpóźniej siedem dni po zakończeniu konkursu. Na odpowiedź zwycięzców czekam 3 dni, potem wybieram kolejnych.
Aby wziąć udział w konkursie należy w komentarzu:
zgłosić chęć wzięcia udziałupodać swój nick (w przypadku użytkowników anonimowych) oraz adres e-mail, bym mogła skontaktować się ze zwycięzcami(NIEOBOWIĄZKOWE): wkleić link do miejsc, w których znajdę udostępnioną informację o konkursie oraz dodać bloga do obserwowanych (do kręgów) lub polubić na Facebooku -> wszystko w zakładce „Gdzie mnie znaleźć?”
- Odpowiedź na pytanie konkursowe wysłać na adres: natalierosa96@gmail.com.
- Paczki wysyłam TYLKO na terenie Polski. Wysyłka odbędzie się najpóźniej w ciągu tygodnia od daty ogłoszenia wyników.
- Zastrzegam sobie prawo do zmiany regulaminu, a osoby, które zgłoszą się do tego czasu, zostaną o tym poinformowani drogą mailową.
Uff...
A teraz zaczyna się zabawa: Pytanie
konkursowe:
znajdziecie gdzieś na moim blogu :) Od razu mówię, że nie musicie
przeszukiwać recenzji i innych postów :) W grę wchodzą strona
główna oraz podstrony, ale pamiętajcie o tym, że odpowiedź przyjmuję jedynie w formie e-maila!
Aha, jeszcze banerek do wklejenia gdziekolwiek:
Miłej
zabawy życzę ♥
EDIT 18.02.2014
Jako, że minął już ponad tydzień od ogłoszenia konkursu, a zgłoszeń jak na razie 3 (!), postanowiłam zmienić zasady konkursu.
Jeden z egzemplarzy Brudnego świata powędruje do kogoś, kto zostanie wyłoniony w drodze losowania. Warunkiem jest jednak udostępnienie informacji o konkursie!
Drugi (wraz z upominkiem ode mnie) do autora najlepszej odpowiedzi konkursowej.
Wzór zgłoszenia do losowania:
Nick:
Adres e-mail:
Link do udostępnionej informacji:
Wzór zgłoszenia z pracą konkursową:
Nick:
Adres e-mail:
Pracę wyślę/Już wysłałam/em
Pytania w komentarzach, Słoneczka ♥