środa, 7 sierpnia 2013

12. "Wyznania" Anita Shreve



Info:
Autor: Anita Shreve
Tytuł: Wyznania
Tytuł oryginału: Testimony
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 264

Głównymi bohaterami jest czworo uczniów- trzech chłopaków oraz kilka lat młodsza od nich dziewczyna. Młodzież postanawia nakręcić film pornograficzny. Wszyscy są pijani, więc na początku nie zdają sobie sprawy z tego co robią, ale następne dni zmieniają ich życie. Chłopcy zostają oskarżeni o napaść na tle seksualnym i w zasadzie nikt nie wie co się tak naprawdę stało.

Historia pisana jest z perspektywy kilkunastu osób, więc mamy dokładny obraz tego, co się dzieje i jakie uczucia kotłują się w bohaterach. Jednak ułożenie rozdziałów wygląda jakby ktoś ustawił pierwszy i ostatni, a resztę pomieszał i ułożył w dowolnej kolejności. Nie jest to jakoś strasznie dezorientujące, ale mimo wszystko wprowadza zamęt.

Moją uwagę przy wyborze tej książki zwrócił temat. Pani Shreve w Wyznaniach przedstawiła zwyczajną prywatną szkołę z internatem w pobliżu, w której dochodzi do… nieprzyjemnych zdarzeń. Wszyscy starają się zatuszować sprawę, żeby nie ucierpiała na tym renoma szkoły, ale, jak wiadomo, wszystkie brudy gdzieś wyciekają. Autorka ukazała skandal, który może wybuchnąć w zasadzie wszędzie. Nie zależnie od kontynentu, kraju czy narodowości. Wszędzie są ludzie, którzy, nie myśląc o konsekwencjach, bawią się, a potem gorzko tego żałują. Osobiście nieczęsto natykam się na książki traktujące o tak… poważnej, a jednocześnie codziennej i błahej tematyce.

Po przeczytaniu tej pozycji przez dłuższy czas wpatrywałam się w ostatnią stronę, z wyjaśniającym wszystko listem do redaktorki, która w celach badawczych miała opisać skandal. Nie do końca zrozumiałam co miało znaczyć ostatnie zdanie. A, że nie ma ono charakteru spoilera, chyba mogę je tu przytoczyć. „W odpowiedzi na Pani ostatnie pytanie: myślę, ze doprowadził do „tego” alkohol, ale „to” tkwiło w nas samych.” I, tak jak mówiłam, nie mam pojęcia, co to znaczy. Czyli, że gdzieś głęboko w nich tkwiła chęć urządzenia czegoś takiego, czy może raczej od zawsze myśleli o… ‘zdobyciu’ młodszej dziewczyny?

Oprócz tego oczywistego, głównego wątku kompromitującego wideo, jesteśmy świadkami zmian w życiu dorosłych, wydaje się dojrzałych, osób. Jest to dowód na to, że nikt nie jest doskonały i każdy ma w sobie trochę z dziecka, nawet kiedy ma czterdzieści lub więcej lat.

                Moja ocena: 8/10

Dużą rolę w mojej ocenie zagrało chaotyczne ułożenie rozdziałów. Co prawda nie zdradzało to zbyt wiele, ale powodowało, że miałam wrażenie, że znam zakończenie. Jestem wierna chronologicznemu ułożeniu rozdziałów. Jednak historia była opowiedziana w sposób ciekawy i przystępny, a jednocześnie zmusiła mnie do chwili refleksji. Polecam.


Za korektę dziękuję Monice z bloga Na zimowy i letni wieczorek :)
Na razie muszę sobie zrobić chwilową przerwę, dosłownie kilkudniową. Ale potem wracam z nową porcją książek ^^