Info:
Autor: Marta Dąbkowska
Tytuł: SEVILE. Magia i miłość
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 176
Tę książkę uzyskałam dzięki wymianie z samą Autorką ^^
Wcześniej czytałam opisy i doszłam do wniosku, że to coś nowego. Szerokim
łukiem jednak omijałam recenzje, żeby wystartować z niewyrobioną opinią. I
szczerze powiem, że nie mam pojęcia, jak inni zareagowali na tę powieść. I
dodam, że mało mnie to obchodzi.
Sevile to nowy gatunek stworzeń fantastycznych. Ich
zadaniem jest pilnowanie, by ludziom na Ziemi nie układało się w życiu zbyt
dobrze. Pewnego dnia okazuje się, że jeden człowiek jest niebezpiecznie blisko
odkrycia istnienia sevili. Na Ziemię wysyłają więc Selenę, jedną z nich, której
zadaniem jest zabić chłopaka. Niestety, serce nie sługa…
Z reguły mam tak, że jeżeli czytam powieść lub
opowiadanie napisane przez kogoś, kogo choć trochę znam, od razu wyobrażam
sobie, że to, co napisał, jest genialne. Czasem niestety to założenie przeszkadza
mi w późniejszym szczerym recenzowaniu tych dzieł. W tym przypadku jednak,
pomimo kilku nieścisłości, o których napiszę później, historia mnie zauroczyła.
Była oryginalna - sevile to autorski pomysł panny Dąbkowskiej. Była zabawna –
dzięki swobodnej narracji w pierwszej osobie. Była zwięzła – wszystko działo
się w odpowiednim tempie i nie rozwlekało bez potrzeby. Pochłonęłam ją w ciągu
kilku godzin. Jest to ponoć pierwsza część historii o sevilach i jeśli to
prawda, to bardzo dobrze, bo książka zostawiła mnie z kilkoma pytaniami, na
które odpowiedzi bardzo chciałabym poznać.
Co do tych nieścisłości: Autorka najpierw pisze, że
sevile nie śpią, nie jedzą, nie piją, a potem nagle Selena zasypia w tym
wymiarze, przynoszą jej wodę… Kolejnym elementem, który o wiele bardziej rzuca
się w oczy jest to, że gdy Selena schodzi na Ziemię zachowuje się, jakby
zupełnie jej nie znała, a potem, gdy wraca do sevili i ma kontakt z tymi samymi
zachowaniami, sprawia wrażenie, jakby znała to od dawna… Więc to są elementy,
które mi się nie spodobały w książce. Oczywiście, pomijając to, że jest
karygodnie wręcz krótka. I zostawiła mnie z olbrzymim niedosytem.
Powieść skojarzyła mi się trochę z niektórymi znanymi już
dziełami, ale wszystkie te podobne elementy zostały w znacznym stopniu
zmienione. Nie tylko ich nazwy czy czynności, ale również sposób działania i
jego efekty. Dzięki temu Autorka zaskoczyła mnie, bo kiedy myślałam: „o, teraz
pokręci tym kurkiem, jak w Harrym
Potterze” bohaterka robiła coś zupełnie innego, co wywoływało zupełnie inne
skutki.
Książka również, jak niewiele pozycji, które czytałam
ostatnio, rozbawiła mnie. Może to wina swobody narracji, a może ciągu sytuacji
(ale rym ^^), ale ostatni raz tak śmiałam się podczas czytania Felixa, Neta i Niki. Taki humor zupełnie
bez wysiłku, jakby przychodził naturalnie. Za to należy się pannie Dąbkowskiej
przynajmniej 4+.
Aha, wątek miłosny. Moim zdaniem jest on trochę za mało realny. I nie chodzi mi tu o związek śmiertelnika z sevilką, ale o to, że siła ich uczucia wzięła się w zasadzie ot tak, z niczego. Trochę naciągane, ale ujdzie w tłumie intrygujących zdarzeń.
Moja
ocena: 8/10
Gratulacje należą się również dla wydawnictwa :> Przed każdym rozdziałem jest taka strona jakby z papieru do pieczenia z błyskawicą. Tak, to jest fajne :D Polecam :)
Za możliwość zapoznania się z książką serdecznie dziękuję Autorce, właścicielce bloga Secret Books ♥