piątek, 30 sierpnia 2013

18. "SEVILE. Magia i miłość" Marta Dąbkowska



Info:
Autor: Marta Dąbkowska
Tytuł: SEVILE. Magia i miłość
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 176


Tę książkę uzyskałam dzięki wymianie z samą Autorką ^^ Wcześniej czytałam opisy i doszłam do wniosku, że to coś nowego. Szerokim łukiem jednak omijałam recenzje, żeby wystartować z niewyrobioną opinią. I szczerze powiem, że nie mam pojęcia, jak inni zareagowali na tę powieść. I dodam, że mało mnie to obchodzi.

Sevile to nowy gatunek stworzeń fantastycznych. Ich zadaniem jest pilnowanie, by ludziom na Ziemi nie układało się w życiu zbyt dobrze. Pewnego dnia okazuje się, że jeden człowiek jest niebezpiecznie blisko odkrycia istnienia sevili. Na Ziemię wysyłają więc Selenę, jedną z nich, której zadaniem jest zabić chłopaka. Niestety, serce nie sługa…

Z reguły mam tak, że jeżeli czytam powieść lub opowiadanie napisane przez kogoś, kogo choć trochę znam, od razu wyobrażam sobie, że to, co napisał, jest genialne. Czasem niestety to założenie przeszkadza mi w późniejszym szczerym recenzowaniu tych dzieł. W tym przypadku jednak, pomimo kilku nieścisłości, o których napiszę później, historia mnie zauroczyła. Była oryginalna - sevile to autorski pomysł panny Dąbkowskiej. Była zabawna – dzięki swobodnej narracji w pierwszej osobie. Była zwięzła – wszystko działo się w odpowiednim tempie i nie rozwlekało bez potrzeby. Pochłonęłam ją w ciągu kilku godzin. Jest to ponoć pierwsza część historii o sevilach i jeśli to prawda, to bardzo dobrze, bo książka zostawiła mnie z kilkoma pytaniami, na które odpowiedzi bardzo chciałabym poznać.

Co do tych nieścisłości: Autorka najpierw pisze, że sevile nie śpią, nie jedzą, nie piją, a potem nagle Selena zasypia w tym wymiarze, przynoszą jej wodę… Kolejnym elementem, który o wiele bardziej rzuca się w oczy jest to, że gdy Selena schodzi na Ziemię zachowuje się, jakby zupełnie jej nie znała, a potem, gdy wraca do sevili i ma kontakt z tymi samymi zachowaniami, sprawia wrażenie, jakby znała to od dawna… Więc to są elementy, które mi się nie spodobały w książce. Oczywiście, pomijając to, że jest karygodnie wręcz krótka. I zostawiła mnie z olbrzymim niedosytem.

Powieść skojarzyła mi się trochę z niektórymi znanymi już dziełami, ale wszystkie te podobne elementy zostały w znacznym stopniu zmienione. Nie tylko ich nazwy czy czynności, ale również sposób działania i jego efekty. Dzięki temu Autorka zaskoczyła mnie, bo kiedy myślałam: „o, teraz pokręci tym kurkiem, jak w Harrym Potterze” bohaterka robiła coś zupełnie innego, co wywoływało zupełnie inne skutki.

Książka również, jak niewiele pozycji, które czytałam ostatnio, rozbawiła mnie. Może to wina swobody narracji, a może ciągu sytuacji (ale rym ^^), ale ostatni raz tak śmiałam się podczas czytania Felixa, Neta i Niki. Taki humor zupełnie bez wysiłku, jakby przychodził naturalnie. Za to należy się pannie Dąbkowskiej przynajmniej 4+.

Aha, wątek miłosny. Moim zdaniem jest on trochę za mało realny. I nie chodzi mi tu o związek śmiertelnika z sevilką, ale o to, że siła ich uczucia wzięła się w zasadzie ot tak, z niczego. Trochę naciągane, ale ujdzie w tłumie intrygujących zdarzeń.

                Moja ocena: 8/10

 Gratulacje należą się również dla wydawnictwa :> Przed każdym rozdziałem jest taka strona jakby z papieru do pieczenia z błyskawicą. Tak, to jest fajne :D Polecam :)


Za możliwość zapoznania się z książką serdecznie dziękuję Autorce, właścicielce bloga Secret Books