Jestem leniem, dlatego
zaczęłam robić dwumiesięczne stosy, żeby nie poświęcać temu
zbyt dużo czasu. Wydawało mi się to genialnym rozwiązaniem, ale
teraz zaczynam się przekonywać, że takie posty co trzy miesiące
były by jeszcze genialniejszym pomysłem. Bo przecież jestem w
klasie maturalnej – mam mało czasu. Co z tego, że znaczną część
pochłaniają mi Pamiętniki wampirów?
Grudzień
i styczeń obfitował w nowe książunie – najpierw była gwiazdka,
a potem wyjazd do Krakowa i kilka naprawdę interesujących pozycji.
A poza tym oczywiście nowe recenzenckie, które ograniczyłam już
niemal tylko do sprawdzonych autorów. Nie mniej jednak mam się czym
pochwalić, co niniejszym robię :)
Zacznę
od stojącego po lewej albumu:
![]() |
Wszystkie okładki pochodzą ze strony empik.com, chyba że podpis mówi inaczej. |
Anna
Żakiewicz Witkacy
(Muzeum Narodowe w
Krakowie, 60 PLN) – ukochana pamiątka z tegorocznego wyjazdu do
Krakowa. Twórczością Witkacego i kilku innych zaczęłam
interesować się stosunkowo niedawno, dlatego z szeroko otwartymi
oczami wypatrywałam albumów z ich obrazami. Ten konkretny wydany
jest w dwóch wersjach językowych, ale samego tekstu nie jest dużo,
chociaż został napisany w bardzo przyjemny sposób, łatwo się
czyta.
Teraz
środkowy stosik, od dołu:
Charles
Bukowski Najpiękniejsza dziewczyna w mieście (Matras,
21,75 PLN) – to ma być symbol mojego dojrzewania do poważniejszych
lektur niż zwyczajne młodzieżówki. Nie pytajcie, dlaczego akurat
jego twórczość wybrałam, tak wyszło. Mam nadzieję, że
rzeczywiście jest tak dobra, jak mówią.
Mark
Helprin Pamiętnik z mrówkoszczelnej kasety
(Matras, 37,43 PLN) – chcę dać autorowi jeszcze jedną szansę,
liczę że może teraz nareszcie dotrze do mnie jego geniusz i
zrozumiem, czym wszyscy się tak zachwycają. Bo książkę kupiłam
w święta, a przecież to jest czas na dawanie innym kolejnych
szans, nie?
Alexandra
Bracken Nigdy nie gasną
(Matras, 27,68 PLN) –
po przeczytaniu Mrocznych umysłów nie mogłam
się oprzeć kolejnej części. Chciałabym bardzo, żeby ta seria
nie okazała się totalną klapą, jak (bardzo przepraszam) większość
serii Otwartego, które znam. Na razie leży i czeka grzecznie na
swoją kolej, ale czuję, że ta niedługo nadejdzie.
Lew
Tołstoj Anna Karenina
(Matras, 29,93 PLN) – tę powieść już dawno mam za sobą,
zakupienie własnego egzemplarza było czystą formalnością, której
udało mi się w końcu dokonać. Bardzo długo szukałam wydania
jednotomowego, które miałoby ładną okładkę. Niestety, o ile
udało mi się zorientować, to właśnie to wydanie (Znak, 2012)
jest jedynym. Okładkę ma średnią, ale priorytetem była
jednotomowość.
Moira
Young Dzikie serce (egzemplarz
recenzencki od Wydawnictwa Egmont) – Krwawy szlak był lekturą co
najmniej godną uwagi, dlatego nie mogłam zaprzestać na pierwszej
części, chciałam iść dalej. I teraz, w obliczu zbliżającej się
premiery trzeciego tomu, mam w końcu Dzikie
serce!
Jennifer
A. Nielsen Król uciekinier
(egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Egmont) – mogłabym napisać
to samo, co wyżej, z tym że Króla
uciekiniera mam już za
sobą i wiem, że było warto! Nie chcę porównywać ze sobą
pierwszego i drugiego tomu tej trylogii, ale muszę powiedzieć, że
obie zaostrzyły mi apetyt na zakończenie. Więcej szczegółów możecie przeczytać w mojej recenzji.
Agnieszka
Lingas-Łoniewska
Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna
(egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Novae Res) – byłoby co
najmniej dziwne, gdybym nie wzięła się za najnowszą serię mojej
ukochanej polskiej autorki romanso-sensacji. Nie jestem jednak
przekonana, czy szukałam czegoś takiego, jak ta powieść. Nie
mniej jednak tekst o niej już możecie czytać,
a na mnie czeka od niedawna II tom trylogii.
![]() |
Okładka pochodzi ze strony zaczytani.pl |
Aleksandra
Chmielewska Uczeń
Czarnoksiężnika (egzemplarz
recenzencki od Wydawnictwa Novae Res) – okładka zdradza, czemu
wzięłam tę książkę. Nie czytałam jej opisu, nie miałam
pojęcia, o czym tak właściwie jest. Po prostu ją przeczytałam i,
mówiąc krótko, podobała mi się. Mówiąc dłużej – na blogu już od dawna jest o niej tekst.
Alex
Kava Mroczny trop
(egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa MIRA) – o tę książkę
poprosiłam już dawno, kiedy tylko pojawiła się w zapowiedziach
wydawniczych, a potem o niej zapomniałam. Dlatego nie pamiętam,
dlaczego ją wzięłam. Nie pamiętałam nawet, że ją zamawiałam.
Ale jestem w trakcie i na razie jest dosyć ciekawym kryminałem.
Liz
Pichon Tomek Łebski ma
(chrapkę na) smakołyki
(sklep
w Pałacu Krzysztofory w Krakowie, 19,99 PLN) – to na początku
miał być prezent dla mojego 9-letniego brata. Jednak tak zakochałam
się w sposobie wydania tej książki (tekst jest przeplatany z
malutkimi rysunkami, trochę jak w czytankach, w których czasem
obrazki zastępowały słowa), że postanowiłam na razie mu jej nie
dawać i sama ją przeczytać. Bo przecież każdy ma w sobie trochę
z dziecka.
Kolumna
prawa, od góry:
Witold
Gombrowicz Ferdydurke
(prezent gwiazdkowy) – w kolekcjonerskiej okładce, twardej w
dodatku, czyli miłość od pierwszego wejrzenia. Chociaż celowałam
w wydanie jubileuszowe z obrazkami Brunona Schulza, ale wycofali je
ze sprzedaży jakieś dwa tygodnie przed świętami.
Zuzanna
Głowacka Manhattan
pod wodą
(prezent gwiazdkowy od Kapturka)
– to zbiór felietonów, za który mam zamiar zabrać się jakoś
wkrótce, ponieważ ostatnio naszło mnie na czytanie innych książek
niż powieści. No bo ile razy można czytać ciągle to samo?
Zaczynam tracić rozeznanie, więc muszę się oderwać i zmienić
nurt na chwilę. A za prezent naturalnie z całego serca dziękuję ♥
Salla
Simukka Czerwone
jak krew
(prezent od Raven)
– nigdy o niej nie słyszałam, nie mam pojęcia specjalnie nawet,
o czym jest ta powieść. Ale okładka... Tak, muszę coś zrobić z
moją słabością do okładek... Ale to może jutro... ;)
Kiera
Cass Jedyna
(prezent od mojej siostry) – Weronika (moja siostra) dostała tę
książkę na mikołajki klasowe i stwierdziła, że może mi ją
oddać, jak ją przeczyta. No więc mam trylogię (która się
rozrasta, co mnie specjalnie nie dziwi) w komplecie, chociaż od
czasów premiery Rywalek
mój zapał osłabł i to całkiem znacznie. Więcej na ten temat
możecie znaleźć w recenzji trzeciego tomu.
![]() |
Okładki pochodzą ze strony jasonhunt.pl |
Tomek
Tomczyk Blog.
Pisz, kreuj, zarabiaj oraz
Bloger
i social media
(JasonHunt Books, 55 PLN) – czyli bardzo wyraźni znak, że szykują
się zmiany w Ostatnim rozdziale, tylko najpierw chcę je sobie
dokładnie zaplanować, żeby nie mącić Wam w głowach, jak kiedyś
to robiłam, gdy zmieniałam ciągle szablon. Obecny wygląd od marca
zmienił się tylko delikatnie, z czego jestem prawdziwie dumna. Ale
nadal odczuwam głód zmian. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Chociaż szkoda, że Bloger i social media przyszło do mnie w miękkiej okładce :(
Zatem znowu więcej książek do mnie przyszło, niż udało mi się przeczytać. Ciekawe, kiedy zacznę nad sobą panować na tyle, żeby zacząć wychodzić na minus i żeby w końcu musieć wziąć się za to, co czeka od ponad roku na to, bym łaskawie się za to wzięła.
Jeśli
coś z tego czytaliście,
polecacie,
odradzacie
to
koniecznie chcę o tym wiedzieć!